Balast – wróg czy może nie?

Podczas każdego wyjazdu przed check dive’em (pierwszym nurkowaniem) pada to samo pytanie.: „Instruktorze, ile balastu mam zabrać?” No właśnie. Ile? Od czego to zależy i na co ma to wpływ – to temat rzeka. Przedstawię Wam swoje obserwacje i wnioski, które mogą zaskoczyć i wpłynąć pozytywnie na komfort oraz bezpieczeństwo nurkowania, a także zmniejszyć ilość zużywanego powietrza, zmniejszyć ilość kontuzji i poprawić samopoczucie.  Jakie daleko idące konsekwencje ma zbyt duża, lub za mała ilość balastu. Czy balast to tylko ołów, czy może jeszcze inne elementy zestawu nurkowego? Jak rozsądnie i przemyślanie rozkładać balast. Na te i wiele innych pytań odpowiem w poniższym artykule

Po co mi balast?

To najprostsze z pytań, na które odpowie młody adept nurkowania po kursie OWD. Aby się zanurzyć i zneutralizować wyporne elementy takie jak pianka czy suchy skafander. W związku z powyższym musimy dobrać odpowiednią ilość obciążenia do elementów zestawu nurkowego, a w szczególności grubości pianki czy ociepleń zastosowanych w suchym skafandrze. Im zimniejsza woda, tym grubiej musimy się ubrać, to logiczne i tym więcej balastu należy użyć. 

Balast w niektórych przypadkach może nie służyć do zanurzenia, a do wytrymowania.  Tak jest w przypadku zestawu twin set – czyli dwóch butli połączonych razem. Sam zestaw z automatami i płytą w skrzydle, obejmami i śrubami waży około 50 kg w przypadku dwóch butli 12 L stalowych. Teoretycznie nie trzeba by się było dociążać, bo sam zestaw nas „zatopi”. Z drugiej strony przypomnijmy sobie jedno z pierwszych pytań na teście OWD. Po czym poznać doskonałego nurka?

  1. potrafi szybko płynąć.
  2. potrafi zawisnąć w trymie bez ruchu na dłuższy czas. 

Oczywiście odpowiedź  druga jest tą prawidłową. Ponieważ balast w twin’ie możemy zamontować w dowolnym miejscu na całej długości butli, idealnie sprzyja to prawidłowemu wytrymowaniu się, a z pomocą mogą przyjść jeszcze odpowiednio ciężkie płetwy, o czym będzie więcej w dalszej części artykułu.

Check dive – to podstawa 

Jak już wspomniałem, grubość pianki należy dobrać do temperatury wody, aby uniknąć hipotermii. Temperatura wody w Egipcie od lipca do września sięga 30 stopni, więc wystarczy założyć lycrę, która chroni przed ewentualnymi otarciami. Ponieważ ten materiał nie dodaje wyporności, więc śmiało możemy iść pod słoną wodę bez balastu lub max. 2 kg. Gdy temperatura spada do 27 stopni, polecam 3 mm i wtedy 2 – 4 kg z pewnością wystarczą. Temperatura 24 – 26 wymaga już pianki 5 mm i 4 – 6 kg balastu będzie ok. Natomiast 7- dmio mm pianki użyjemy w temperaturze 21 – 23 stopni co wymaga 6 – 8 kg obciążenia. 

Powyższe wskazówki dotyczą wody słonej, która ze względu na większą gęstość ma większą wyporność. 

W wodzie słodkiej śmiało możemy odjąć po 2 kg z każdej wytycznej. Ponieważ na pierwszym nurkowaniu cały sprzęt jest suchy, ma też większą wyporność.  W związku z tym możemy albo dołożyć 2 kg balastu tylko na pierwsze nurkowanie, a potem go wyciągnąć, lub przed zanurzeniem powisieć trochę w wodzie, pozwolić piance się nasączyć i wcisnąć się pod wodę z płatwy. 

Aby sprawdzić, czy nie mamy za dużo balastu, na przystanku bezpieczeństwa, kiedy w butli jest około 50 bar, wystarczy sięgnąć ręką do skrzydła i ścisnąć. Jeżeli w skrzydle jest powietrze przed kolejnym nurkowaniem, wyciągamy balast. Robimy to do momentu kiedy na przystanku bezpieczeństwa skrzydło będzie zupełnie puste, tzn. bez powietrza.

Pamiętajmy, że powietrze w skrzydle neutralizuje nadmierne obciążenie. Skoro na koniec nurkowania powietrze pozostaje w skrzydle, to logicznym jest, że neutralizuje balast, który jest niepotrzebny. 

To jak wytłumaczysz to?!

Bardzo często spotykam się z sytuacją gdy ktoś jest skrajnie przeciążony i dalej wyciąga go z przystanku bezpieczeństwa. Na kolejne nurkowanie dodaje jeszcze więcej balastu i sytuacja się powtarza.  Odpowiedź jest zaskakująco prosta. 

Bo ma za dużo balastu !!!

Widzę piankę 3 mm i 10 kg balastu. To oczywiste, że go wyrzuca. Podkreślę jeszcze raz, powietrze w skrzydle neutralizuje za duże obciążenie. Skoro balastu jest za dużo, to nadmiar powietrza szybko się rozpręża, zwiększa swoją objętość i wyciąga na powierzchnię. A gdyby tego powietrza nie było w skrzydle? To co by wyciągało 😉 

Nic – to proste 🙂 

Wierzcie mi, że takich przypadków mam mnóstwo na wyjazdach. Zalecam zmniejszyć obciążenie do 4 kg.

No i się zaczyna…. Panika, stres, że na pewno wyciągnie, że się nie zanurzę, że będzie walka o życie, itd

Technika zanurzania jest następująca:

  • pozycja pionowa
  • nie machasz nogami
  • wypuszczasz całe powietrze, które jest w skrzydle
  • robisz wydech.

Zanurzasz się w żółwim tempie, za co uszy Ci podziękują 😉

Po nurkowaniu

Okazuje się, że nie było problemu, nic nie wyciągało, zdecydowanie lepszy trym i większa swoboda, łatwiejsze wyrównywanie ciśnienia w zatokach, a po nurkowaniu brak efektu zmęczenie. Niestety konsekwencją doboru odpowiedniej ilości balastu jest zmniejszenie zużycia powietrza 😉  Można nurkować dłużej i bardziej komfortowo, praktycznie przez całe nurkowanie nie dotykając inflatora. Dlaczego? Ponieważ powietrzem którym można oddychać, niepotrzebnie utrzymywana jest pływalność. 

Jak to nie dotykając inflatora?

Skoro masz idealną ilość balastu schodząc na głębokość 20, 30 metrów dodajesz odrobinkę powietrza do skrzydła. Wynurzając się, mała ilość powietrza nie rozpręża się znacząco, więc nie musisz go spuszczać co metr, a potem dodawać, bo za dużo spuściłeś.  Zaczyna się to wszystko układać w całość? 😉 

Co ma piernik do wiatraka?

Wspomniałeś o uszach i o osłabieniu po nurkowaniu. Jaki związek ma z tym balast?Jeżeli zabierzesz za dużo balastu, idziesz na dno jak kamień. Tempo zanurzania jest za duże, więc trudno jest prawidłowo wyrównywać ciśnienie. Robisz to dopiero kiedy czujesz ucisk, a to już za późno. Mniejsza ilość balastu spowoduje, że tempo zanurzania będzie żółwie, a może lepiej ślimacze, bo żółwie pod wodą są wyjątkowo szybkie i zwinne. Podczas powolnego zanurzania masz czas spokojnie wyrównać ciśnienie, zanim poczujesz dyskomfort. 

No a co z samopoczuciem? To jakaś bzdura!

Na nasze samopoczucie największy wpływ mają szybkie zmiany ciśnienia, a więc głębokości. Za duża ilość balastu powoduje częste używanie inflatora, szybkie wynurzenia oraz dynamiczne zanurzenia. Wierz mi, twoja głowa tego nie lubi, stąd uczucie zmęczenia po nurkowaniu. Mając odpowiednią ilość balastu, zanurzasz się bardzo powoli, a brak powietrza w skrzydle nie wyciąga, powodując szybkie zmiany ciśnienia. 

Po przystanku bezpieczeństwa.

Nigdy nie wynurzaj się szybko po przystanku bezpieczeństwa. To kluczowe dla Twojego samopoczucia.  To, że komputer puszcza cię na powierzchnie, nie oznacza, że masz tam być za 3 sekundy. Właśnie od 5 metra do powierzchni nasza głowa najbardziej odczuwa zmianę ciśnienia. Rób to jak najwolniej. Wynurzaj się 3 minuty, a sam będziesz zaskoczony rezultatem. 

Brak bólu głowy, zmęczenia, senności.

Ale co do tego ma balast?  Zbyt duża ilość balastu, a w związku z tym powietrza w skrzydle szybko rozszerza się i dynamicznie wyciąga na powierzchnie. Brak powietrza w skrzydle powoduje wynurzanie z pełną kontrolą prędkości. Wystarczy większy wdech, aby zainicjować wynurzanie i większy wydech, aby zatrzymać się na głębokości. 

STOP tym herezjom!!!

Przecież trzeba zabrać więcej balastu, gdyż zużywając powietrze w butli, rośnie wyporność. Tak, zgadzam się z tym. Tylko że objętość płuc u mężczyzny to 4,5 – 5L a u kobiety 3,5 – 4,5 L.  Skoro butla 11 L nabita do 200 bar zawiera 2 kg powietrza, a wychodzimy z 50 barami, to różnica w wadze butli wynosi zaledwie 1,5 kg. W zupełności mieści się to w marginesie wyporności naszych płuc. 

Co z płetwami?

Weźmy pod uwagę, że płetwy mają również swoją wagę od lekkich technicznych 1,25 kg do technicznych ciężkich 3,5 kg. To już jest różnicy aż 2 kg. Co ważniejsze Płetwy spełniają bardzo dużą rolę trymującą. Pamiętajmy o tym, kompletując zestaw w docelowe miejsce nurkowe. 

A co jeśli balastu będzie za mało?

Jeśli nie uda ci się zanurzyć, dobierz 1 kg lub 2 kg i ponownie spróbuj, wykorzystując wyżej wspomnianą technikę zanurzania. 

Skąd to wiem? 

Wszystkie powyższe, wnioski oparłem na własnym doświadczeniu, setkach przeszkolonych w tym zakresie nurków, warsztatach oraz eksperymentach. Prawidłowa ilość balastu ułożonego w sposób przemyślany zdecydowanie pomaga i przyspiesza naukę i technikę nurkowania, zmniejsza zużycie powietrza, wydłużając czas spędzony pod wodą. Znacząco wpływa na komfort i bezpieczeństwo. Przyczynia się do zmniejszenia urazów wynikających z różnic ciśnień. Zdecydowanie wpływa na lepsze samopoczucie po nurkowaniu. Zmniejsza ryzyko wystąpienia DCS.  

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *